Żydzi śremscy posiadali dwa miejsca pochówku. Najstarszy cmentarz wyznania mojżeszowego w Śremie powstał w średniowieczu, zapewne wkrótce po osiedleniu się Żydów w mieście i znajdował się pomiędzy dzisiejszymi ulicami Młyńską i F. Dąbrowskiego. Taka lokalizacja - blisko części mieszkalnej, nierzadko przy synagodze - była dość często spotykana w wielu miastach, podobnie było również w Krakowie, Chmielniku czy Szydłowie. Wiadomo, że już pod koniec osiemnastego wieku nekropolia ta była nieczynna. Dziś jej teren jest zabudowany.
Prawdopodobnie względy natury sanitarnej oraz zapełnienie najstarszego cmentarza zmusiły członków miejscowego kahału do założenia drugiej nekropolii, która powstała zapewne pod koniec XVIII wieku, poza terenem zabudowanym, w miejscu średniowiecznego grodziska, przy drodze w kierunku Poznania. Z czasem miejsce to zaczęto nazywać Żydowskimi Górkami. Z przechowywanego w Muzeum Śremskim archiwalnego zdjęcia wiemy, że tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej cmentarz rozciągał się po obu stronach drogi, przy wjeździe wznosił się dom przedpogrzebowy, w którym zapewne dokonywano rytualnej ablucji zmarłego - z języka hebrajskiego zwanego taharą. Inna fotografia z kolekcji Muzeum przedstawia grupę macew, ustawionych w układzie rzędowym na nierównym, pofałdowanym terenie. Wspomniane fotografie można znaleźć w artykule M. Szczęsnego "O śremskich Żydach".
Cmentarz ten został zdewastowany przez Niemców już w 1939 roku. Adrian Domański w artykule "Mój jest ten kawałek podłogi - Rzecz o Żydach" przytacza spisaną przez Adama Podsiadłego relację Józefa Gulika, dotyczącą dewastacji tej nekropolii: "Pod koniec listopada lub na początku grudnia 1939 r. (....) przy drugim moście zauważyłem ludzi, którzy pracowali na terenie cmentarza żydowskiego. (....) Komenderowało trzech policjantów w mundurach, ludzie na cmentarzu też byli Niemcami. Było ich może piętnastu. Brechami, młotami i łopatami niszczyli nagrobki. Rozbite, drobne kawałki wrzucali do stawu. Inne, większe do dużego dołu. (.....) Do ognia wrzucali sztachety z ogrodzenia. (....) Roboty przy likwidacji żydowskiego cmentarza musiały trwać następne dni. W każdym razie przed gwiazdką 1939 roku nie było po nim śladu. Teren splantowano, wycięte były drzewa. W międzyczasie wśród mieszkańców miasta mówiono, że Niemcy nie bronią (nie będzie za to kary), że można sobie brać kamienie i cegły (nie mówiono nagrobki) z ,,żydowskich gór''. Część pozyskanego w ten sposób materiału wykorzystano później do prac budowlanych na terenie miasta.
Cmentarz został ogołocony z nagrobków. Na jego terenie, w pobliżu szosy, na wysokości parkingu przy Pl. Powstańców znajdował się jedynie głaz graniczny, który wyznaczał niegdyś granicę włości franciszkańskich.
W 2011 r. cmentarz został uporządkowany. W wyniku porozumienia zawartego pomiędzy gminą Śrem i Gminą Żydowską w Poznaniu, na cmentarzu ustawiono stylizowanym na macewę pomnik z napisami w języku hebrajskim i polskim o treści: "Pamięci Żydów spoczywających na tym cmentarzu. Niech dusze ich będą związane w wieniec życia wiecznego. Śrem 2011". Ułożony został także krąg z symetrycznie rozmieszczonych głazów z mosiężnymi gwiazdami Dawida. Uroczyste odsłonięcie lapidarium odbyło się w dniu 28 czerwca 2011 r. W ceremonii udział wzięli m. in.: Michael Schudrich - Naczelny Rabin Polski, Alicja Kobus - przewodnicząca poznańskiej filii Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich, Adam Lewandowski - burmistrz Śremu, chrześcijańscy duchowni.
tekst: K. Bielawski
zdjęcia: Barbara Bajarka
Osobom zainteresowanym historią Żydów w Śremie
polecamy lekturę
"Śremskiego Notatnika Historycznego".
Numer 2/2008 został w całości poświęcony
miejscowej ludności żydowskiej |