Drugi cmentarz żydowski w Lęborku założono w 1888 r. u zbiegu Hindenburgstraße oraz Sophieweg (obecnych ulic Bolesława Krzywoustego i Abrahama). Cmentarz zajmował działkę o powierzchni około 0,5 ha, było otoczony niewysokim murem, przy bramie znajdował się dom przedpogrzebowy i mieszkanie dla stróża. Obiekt uległ dewastacji w 1938 r. podczas Nocy Kryształowej, kiedy m. in. spalono budynek domu przedpogrzebowego. Wiadomo, że po 1945 r. na terenie cmentarza znajdowała się jeszcze pewna liczba macew.
W latach sześćdziesiątych XX w. pozostałości nagrobków na polecenie miejscowych władz zostały usunięte. Jedną z osób uczestniczących w tych pracach był Maurycy Frąckowiak. W swym opracowaniu zatytułowanym "Żydzi a energetyka lęborska" tak opisuje dewastację cmentarza: "Kazano nam zabrać szpadle, łomy i liny. Na miejscu czekał na nas urzędnik z Rejonowego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i ciągnik z dwiema przyczepami. Urzędnik oznajmił, że naszym zadaniem jest wydobycie zarośniętych trawą i ledwie widocznych płyt nagrobnych oraz kamiennych obramowań grobów. Zapytany wyjaśnił, że to, co dało się bez problemów rozebrać, zostało już przez ich ekipy rozebrane, załadowane i wywiezione - a to, co pozostało, czeka na nas. Bodaj przez dwa dni wyrywaliśmy z ziemi i ładowaliśmy na przyczepy kamienne pozostałości grobów. Pamiętam, że wśród wydobytych elementów znajdowało się sześć albo siedem lekko uszkodzonych macew".
Część nagrobków została wykorzystana do wykonania schodów i krawężników przy stadionie przy ul. Sportowej. Prawdopodobnie jeszcze na początku lat pięćdziesiątych niektóre macewy użyto do prac przy budowie Szkoły Podstawowej nr 4 przy Al. Wolności.
W latach dziewięćdziesiątych XX w. teren cmentarza sprzedano koncernowi Statoil. Transakcja wywołała skandal, w efekcie którego Gmina Wyznaniowa Żydowska w Gdańsku została rozwiązana, a w jej miejsce utworzono filię Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. W sierpniu 1998 r. robotnicy kopiący rów pod ciepłociąg dla budowanej tu stacji paliw, odkryli ludzkie kości i fragmenty macew. Powiadomiono o tym policję, konserwatora zabytków oraz władze Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Sprawa ciągnęła się kilka lat, w spór o dalsze losy nekropolii zaangażował się także Komitet Ochrony Żydowskich Cmentarzy w Europie, grożąc bojkotem wszystkich stacji Statoil w Europie. Ostatecznie stacja paliw pozostała na swym miejscu, a cmentarz upamiętniono ustawieniem głazu z napisem: "Żyli na tej ziemi, odeszli do wieczności, pamięć pozostała.. Żydom Lęborka w miejscu ich spoczynku. Społeczeństwo Lęborka, Gmina Żydowska".
tekst: K. Bielawski
Polecamy odwiedzenie stron internetowych:
www.sztetl.org.pl
www.fotoexploracje.manifo.com