Kliknij, aby dodać stronę do ulubionych
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas

Rozmowa z pragnącymi zachować anonimowość dwoma mieszkańcami Jeleniewa. Wywiad został przeprowadzony w sierpniu 1997 r. przez Hermana Storicka, Jana Jagielskiego i Krzysztofa Malczewskiego.

- Ilu ludzi mieszkało w Jeleniewie przed wojną? Czy Jeleniewo było większe czy mniejsze?

- Było większe. Tak, było większe, bo było wielu Żydów, a teraz Żydów już nie ma. Teraz tu sami Polacy.

- Teraz jest więcej ludzi w Jeleniewie, bo jest teraz więcej działek i młodzi ludzie budują. A przed wojną tylu ich nie było. Dziś to małe miasteczko. Kiedyś mieszkały tu 33 rodziny.

- Rozumiem. Czy Żydzi w Jeleniewie mieszkali w jednym miejscu czy też byli rozproszeni pomiędzy Polakami?

- Nie, byli naokoło.

- Widzi Pan, po drugiej stronie drogi, tu, tamte ulice, to tam Żydzi mieszkali. Mieli własne piekarnie i zajmowali się łowieniem ryb, krawiectwem, kołodziejstwem, kowalstwem. To mi ojciec opowiadał.

- A jakie były wzajemne stosunki pomiędzy Żydami a Polakami? Poprawne? Dobre?

- Poprawne były.

- Spotykali się, ponieważ mój ojciec łowił ryby dla.... Jak on się nazywał?

- Kozłowski.

- Nie Kozłowski. Był taki Żyd, który zajmował się rybami.

- Berko.

- Berko, Berko zajmował się rybami. Kozłowski dzierżawił jeziora, a on łowił w nich ryby.

- On był Pana szefem? Pracodawcą?

- Tak.

- Miał na imię Berko, a nazwisko? Pamięta Pan?

- Dobry Boże, nie mogę sobie przypomnieć....

- Moszko? Wielu Żydów było, ale kto to może spamiętać. Jak człowiek ma ponad osiemdziesiąt lat....

- Ilu Żydów mieszkało w Jeleniewie, tak mniej więcej? Ilu ich było?

- Ze trzydziestu było. Nie więcej.

- Przed wojną były 33 rodziny.

- Pamiętacie gdzie była synagoga?

- Synagogę pamiętam. Była tutaj, przy tej drodze. Teraz tam dom stoi. Ludzie zbudowali.

- A jak wyglądała synagoga?

- Ładna była.

- Jak duża? Większa niż Pana dom?

- O, dwa razy taka! Kobiety modliły się na górze, mężczyźni na dole.

- A rabin mieszkał przy synagodze?

- Tak, rabin i chazan mieszkali razem.

- Czy rabin miał żonę?

- Miał.

- Pamiętacie Panowie jak nazywali się rabin i jego żona?

- Nie, nie pamiętam.

- Czy pamiętacie nazwisko Winkielman?

- Winkielman... Wiem, był, ale nie pamiętam dobrze, gdzie mieszkał.

- A nazwisko Michałowski?

- Michałowski.... Tak, był jeden. Był Jankiel, kowal. Mieszkał na tej ulicy, gdzie jest teraz szkoła.

- Ilu kowali było w wiosce przed wojną?

- Tylko jeden.

- A kto był kowalem?

- Żyd. Jankiel był. Jankiel.

- Kto robił koła do wozów?

- A koła to były robione przez Jankiela Braka. On też mieszkał zaraz przy szkole.

- Pamiętacie jego rodzinę?

- On mieszkał tylko z żoną. Dzieci nie miał.

- Czy braliście kiedyś udział w jakichś świętach żydowskich? Byliście na żydowskim weselu?

- Na weselu to byłem.

- Wiecie, Żydzi z Białegostoku brali dziewczyny stąd i tam wyprawiali wesela.

- A tu przyjeżdżali na wesela?

- Pan młody był z Białegostoku, wziął pannę..... Tu wesela były. Ojciec opowiadał mi. Ich kościół duży był. Ten dom by się w nim zmieścił. On był jak kościół i na jednej stronie była przybudówka. Pamiętam, że po wyzwoleniu to kukurydzę tam trzymali. Tu domy były spalone i trzeba było mieszkać w żydowskich. A w synagodze ziarno trzymali, a reszta była zniszczona.

- Kiedy Niemcy przyszli, jak traktowali Żydów?

- Niemcy jak przyszli, to zaczęli im brody golić. Żydzi uciekali na Litwę przez granicę, z Litwy do Rosji, kto tylko dał radę na czas uciec.

- Ale przecież nie wszyscy uciekli, część tu została.

- Tych wzięli do więzień i co z nimi Niemcy zrobili, to Pan powinien wiedzieć.

- Ale zanim poszli do krematoriów...

- Wzięli ich, załadowali na samochód i wywieźli. Niemcy ich wywieźli do Suwałk, a stamtąd do jakiegoś miejsca, nie wiemy.

- Zapytam jeszcze Pana, kto zajmował się w Jeleniewie kowalstwem?

- Jankiel chyba się nazywał.

- Jankiel, krawcy, ja nie pamiętam nazwisk. Wie Pan, to już 50 lat...

- A nazwisko Michałowski? Czy brzmi znajomo?

- Ktoś kiedyś pytał o Michałowskiego, ale gdzie on mieszkał... Blisko starej poczty.

- Tam, gdzie teraz poczta, tam Michałowski żył.

- A nazwisko Winkielman?

- Też nie pamiętam.

- A Sztajnbret?

- Panie, może znałem, ale to już 55 lat po wojnie....

- Wiecie, my ich nazywaliśmy po imieniu. Nazwisk się nie używało.

- Czy były targi w Jeleniewie?

- Nie było.

- Więc dokąd jeździliście na zakupy?

- Do Suwałk.

- Wiecie, nie jeździło się na zakupy, tu były sklepy.

- Ale Żydzi kupowali.

- Czyli nie było dnia targowego w Jeleniewie?

- Nie, tylko w Suwałkach.

- Oni jeździli... Wtorek, piątek, to były dni targowe. Więc jeśli chłop miał krowę lub owcę, zwykle Żydzi kupowali, brali i jechali.... Jeśli zgodzili cenę.

- Czy Żydzi byli rolnikami?

- Bardzo mało. Mieli tu trochę ziemi.

- Oni mówili: "Niech goje pracują". Goj to Polak, oni zajmowali się handlem.

- Widzi Pan, Żyd popierał drugiego Żyda i tak ciągle robią. To jest taki naród. A Polacy.... Jeden drugiego by w łyżce wody utopił. 

- Widzi Pan teraz. Brama, cmentarz elegancko ogrodzony. A za Niemca Polacy brali nagrobki i ukradli wszystko.

- Tak, tak.

- I Niemcy kradli i źli Polacy też.

- Czy w Jeleniewie były pozostałości synagogi?

- Tak, ja pamiętam. Z czerwonej cegły, piękny budynek.

- A kiedy go rozebrano?

- To już było po wojnie. Kiedy zaczęli budować, kupować działki, które wcześniej do Żydów należały. I rozebrali, bo nikt tego nie mógł używać. To już ruina była.

- Czy była spalona?

- Nie była spalona, ludzie rozebrali.

- Ale góra była zniszczona. Ale podczas pożaru w Jeleniewie, musiała się palić.

- Ale na bunkier Niemcy brali. Była pokryta dachówką, ale tylko kościół przetrwał i synagoga, a tak to nic nie zostało. Całe Jeleniewo się spaliło.

- I już teraz nie ma żadnego domu, który by wyglądał jak przed wojną?

- Nie. Widzi Pan, tu wszystko się spaliło. Tylko jakimś cudem kościół ocalał.

- Kościół płonął, to go Niemcy ratowali. Przynosili wodę.

- Niemcy?

- Niemcy. Niemiecka armia. Bo tu w Jeleniewie artyleria stała i wszystko wysyłali na front. Z dział strzelali. I rosyjskie samoloty nadleciały i podpaliły. Zrzuciły i podpaliły.

- Dziękujemy Panom za rozmowę.

Teksty i zdjęcia są chronione prawem autorskim.
Wykorzystanie materiałów możliwe wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody Redakcji.
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas