Pierwszy znany cmentarz żydowski na terenie obecnego Gdańska powstał prawdopodobnie w XVI w. lub na początku XVII w. na Chełmie (Stolzenberg), na tzw. Żydowskiej Górce, przy dzisiejszej ul. Cmentarnej. Jest to jeden z najstarszych cmentarzy żydowskich w Polsce. Nekropolia została utworzona przez gminę w Starych Szkotach i w kolejnych stuleciach była użytkowana także przez pobliskie kahały. Od 1882 r. cmentarz stał się miejscem pochówku zmarłych z całej zjednoczonej gminy żydowskiej, powstałej z połączenia kahałów ze Starych Szkotów, Wrzeszcza, Gdańska, Szopów i Winnicy. Wiadomo, że w XVIII i XIX w. działka cmentarna była stopniowo powiększana, a nagrobki zaczęły pokrywać nie tylko szczyt wzgórza, ale także jego zbocza i podnóże. W 1884 r. w północno-wschodniej części cmentarza, od strony obecnej ul. Stoczniowców, zbudowano dom przedpogrzebowy, kancelarię oraz domy dla stróża i kamieniarza. W ciągu kilkuset lat istnienia, na cmentarzu pochowano setki osób, wśród nich wiele wybitnych postaci. Spoczęli na nim między innymi:
- Elchanan Aschkenasi (1714-1780), rabin, autor wielokrotnie wznawianego dzieła Tahara Sidrei, stanowiącego zbiór komentarzy talmudycznych do Szulchan Aruch,
- Meir Posner syn Jehudy Loeba Munk (1728-1803), rabin w Międzyrzeczu, Chojnie Szczecińskiej oraz od 1782 r. gmin w Starych Szkotach, Winnicy i Wrzeszczu, twórca dzieła Beit Meir, zawierającego komentarze do Szulchan Aruch,
- Chaim syn Meira Posner (zm. 1838 r.), rabin,
- Israel syn Gedalii Ben Israela Lipschuetz (zm. 1860 r.), rabin gmin w Chodzieży, Winnicy i Wrzeszczu, autor licznych ksiąg, m. in. rozpraw na temat miar, wagi i geometrii w Talmudzie; komentarzy do Miszny, z których najbardziej znane jest dzieło Tiferet Israel.
Na początku XVIII w. doszło do kilkukrotnych wypędzeń Żydów ze Starych Szkotów i Gdańska, co uniemożliwiło korzystanie z cmentarza na Chełmie. Konieczne jednak było rozwiązanie problemu pogrzebów. Pisał o tym Samuel Echt w książce Dzieje Żydów gdańskich: "W 1718 r. biskup wygnał ich ze Starych Szkotów. (...) Żydzi (...) na obszarze rozciągającym się między Nowymi Ogrodami a Bramą Oliwską założyli cmentarz. To dlatego na starym cmentarzu na Chełmie nie ma żadnych nagrobków z lat 1710-1730". W trakcie oblężenia Gdańska w 1807 r., "kiedy (...) śmierć zaczęła zbierać żniwo także wśród Żydów (...), zaczęli oni grzebać swych zmarłych u stóp Hagelsbergu (Góra Gradowa), gdzie znajdował się dawny cmentarz żydowski (Żydzi założyli go prawdopodobnie jeszcze w 1723 roku, kiedy zostali wypędzeni). Z kolei Żydzi ze Starych Szkotów grzebali swoich zmarłych w ogrodach należących do kupców Almonde i Wendta, a później na swoim cmentarzu, poza murami miasta. Kiedy w 1840 roku rozbudowywano fortyfikacje miejskie, zmarłych, których kiedyś pochowano na Górze Gradowej, trzeba było przenieść na cmentarz chełmski".
Około połowy XVIII w. ukonstytuowała się gmina żydowska we Wrzeszczu, która założyła swój cmentarz na Królewskim Wzgórzu (Koenigshoehe), przy obecnej ul. Traugutta. W wyniku działań wojennych cmentarz był kilkakrotnie niszczony, zamykany i ponowie otwierany. Erich Ruschkewitz po wizycie na cmentarzu w 1934 r. tak opisał jego stan na łamach Juedisches Gemeindeblat: "Ogrodnik, któremu powierzono pieczę na tym cmentarzem, wszedł ze mną na wzgórze, aby otworzyć bramę. Szliśmy wzdłuż rzędu grobowców. Kamienie, niektóre stojące pionowo, inne położone w formie płaskich płyt, w większości są już zwietrzałe. Tylko tu i ówdzie można jeszcze odczytać inskrypcje hebrajskie i niemieckie". W 1939 r. nazistowskie władze wymusiły sprzedaż działki cmentarnej. Nekropolia została oficjalna zamknięta i częściowo zniszczona. Proces dewastacji trwał także po 1945 r. Nagrobki wykorzystywano jako materiał na okolicznych budowach. Wykonano z nich między innymi tzw. Schody Hańby przy ul. Jaśkowa Dolina, pomiędzy domami nr 71 i 73. Kilka lat temu schody zostały częściowo rozebrane, a odzyskane nagrobki przeniesiono na
Cmentarz Centralny Srebrzysko. Do dziś na porośniętym drzewami wzgórzu cmentarnym przy ul. Traugutta widoczne są jedynie fragmenty potłuczonych macew oraz obmurowania zniszczonych grobowców.
Nieco więcej szczęścia miał stary cmentarz na Chełmie. Nekropolia przetrwała drugą wojnę światową w stosunkowo dobrym stanie i dopiero w czasach PRL uległa poważnej dewastacji, a w 1956 r. władze wydały zarządzenie o jej zamknięciu.
Przytoczmy tu fragment listu, przysłanego w 1991 r. przez jedną mieszkanek Gdańska do Żydowskiego Instytutu Historycznego: "W 1968 r., kiedy komuniści zrobili nagonkę na Żydów, zaczęła się grabież cmentarza. Przyjeżdżali po granit i marmur. Kradli wszystko co było i co się dało. Wykopywali nawet zwłoki szukając złota. Cmentarz był piękny. Była tam tak zwana mykwa do mycia zmarłych, która "poszła" pierwsza. Później pomniki i płyty. Wszystko jest zarośnięte trawą i zasypane śmieciami, na cmentarz wyprowadzają psy". W tym samym roku Alicja Grzybiakówna na łamach Gazety Gdańskiej pisała: "Cmentarz był nie tylko miejscem pochówku, ale także parkiem. Świadczą o tym ślady po pięknych założeniach tarasowych, aleje. Były tu również stawy rybne (....). Były też złocone, polichromowane nagrobki. Cmentarzowi udało się przetrwać czas wojny i okupacji. Zniszczeniu uległ dopiero po 1968 r., prawdopodobnie w latach 1975-1978. Przyjechał spychacz i zrównał z ziemią nagrobki, niszcząc przy okazji również drenaż".
Przynajmniej od początku lat osiemdziesiątych lokalni społecznicy i miłośnicy zabytków - m. in. Hanna Domańska - zabiegali o zabezpieczenie cmentarza. Powstał projekt rewaloryzacji nekropolii, opracowany przez Grażynę Olszewską-Hellman oraz Zofię i Stefana Grochowskich. Realizacja tego planu rozbiła się jednak o pieniądze. W 1984 r. cmentarz oficjalnie wpisano do rejestru zabytków. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych wykonano częściową inwentaryzację cmentarza, prowadzoną przez Jacka Walickiego i Jarosława Sellina. W jej trakcie odkopano kilka macew pochodzących z 1711 roku. Po zakończeniu prac badawczych odnalezione nagrobki zostały zasypane.
W 2002 r. działkę cmentarną przejęła Gmina Wyznaniowa Żydowska w Gdańsku. W latach 2006-2008 cmentarz został ogrodzony i uporządkowany. Większość macew podniesiono i umocowano na betonowych cokołach. Łącznie przetrwało około pół tysiąca nagrobków w różnym stanie zachowania oraz zdewastowany grobowiec architektoniczny
w stylu neoromańskim, stojący nad grobem osoby o nieustalonyn nazwisku. W dn. 6 maja 2009 r. uroczyście odsłonięto nowe macewy na grobach rabinów Elchanana Aschkenasiego i Meira Posnera syna Jehudy Loeba Munka. Cmentarz jest ogrodzony, wejście jest możliwe przez
niezamknięte furtki od strony ul. Cmentarnej i ul. Browicza. Obiektem opiekuje się Filia Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Gdańsku ( ul. Partyzantów 7, 80-254 Gdańsk, tel. 58 344 06 02).
Kilka macew pochodzących z cmentarza przy ul. Traugutta przeniesiono do lapidarium zwanego Cmentarzem Nieistniejących Cmentarzy. Zostało ono otwarte 24 maja 2002 r. przy ul. 3 Maja, tuż obok Dworca PKS, dla upamiętnienia trójmiejskich nekropolii różnych wyznań, zniszczonych po drugiej wojnie światowej. Na pomniku wyryto fragment wiersza żydowskiej poetki Maschy Kaleko: "Tym, co imion nie mają na grobie, a tylko Bóg wie, jak kto się zowie...". W obrębie lapidarium zgromadzono nagrobki ze zdewastowanych cmentarzy w Gdańsku.
tekst: K. Bielawski
Bibliografia:
S. Echt "Dzieje Żydów gdańskich", Gdańsk 2012
H. Domańska "Kadisz gdańskich kamieni", Warszawa 1994
Więcej informacji znajdziesz na stronie Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku
|