Cmentarz żydowski w Cedyni położony jest w pobliżu ul. Kościuszki. Nie znamy daty założenia tej nekropolii, możemy jednak zakładać, że prawdopodobnie nastąpiło to w pierwszej połowie XIX wieku. Okres drugiej wojny światowej cmentarz przetrwał w dość dobrym stanie. Po wyzwoleniu opuszczona nekropolia popadała stopniowo w zapomnienie i niszczała. Henryk Szperka w wypowiedzi udzielonej red. Sławomirowi Bęckiemu z "Gazety Chojeńskiej" ("Cedyński kirkut", nr 36/531), tak mówi o powojennych losach tego miejsca: "W połowie lat siedemdziesiątych kamieni było więcej, niektóre jeszcze stały. Było też trochę kości, bo wtedy prowadzili tu badania antropolodzy z Poznania. Wydobywając je z ziemi, poprzewracali macewy, których wtedy było jeszcze bardzo wiele. Cmentarz był bardzo duży, większy niż obecnie". Kres dewastacji położyli miejscowi społecznicy. Staraniem Marcelego Szablewskiego i uprzednio wzmiankowanego Henryka Szperki odnaleziono i ustawiono siedem płyt nagrobnych.
Są to macewy w kształcie pionowego prostokąta, zakończonego dwuspadowo lub półkolistym łukiem. W zwieńczeniach większości z nich brak jest ornamentów charakterystycznych dla żydowskiej sztuki sepulkralnej . Nekropolia została wpisana do rejestru zabytków.
zdjęcia: Tomasz Nowak
|
Poszukujemy wszelkich informacji o tym cmentarzu: jego historii, wyglądzie przed wojną i po jej zakończeniu, procesie dewastacji, nagrobkach znajdujących się poza cmentarzem.
Korespondentom gwarantujemy dyskrecję. |